Tak naprawdę, ten wyjazd zaczął być planowany od decyzji o terminie, a dopiero później urodził się kierunek. Myślałam raczej o powrocie na lewą część mapy świata, a wyszła zupełnie przeciwna – taki zonk. Czy wyszła dobrze? To w pewnym sensie dłuższa historia i brak jej jest wykrystalizowanej odpowiedzi, którą będę próbowała częściowo zakreślić ze swojej perspektywy, swoimi odczuciami zawartymi w nadchodzących notkach. Podzielę się też rozważaniami na temat podróżowania w ogóle i dokonywania wyborów odnośnie treści tych podróży, czyli tym, co wniósł w mój świat wyjazd do Myanmar.
Myanmar, Mjanma, Birma.. jako kierunek w głowie urodziła mi się już jakiś czas temu, jednak pobyt tam w lutym wyszedł dość przez przypadek, w wyniku prób szukania wspólnego punktu podróży wraz z pojawieniem się potencjalnej towarzyszki, która wstępnie miała już wybierać się do Tajlandii.
Zupełnie niewinnie ale najwyraźniej bardzo skutecznie zaszczepiłam ideę zobaczenia jeszcze Birmy – by skorzystać z tego ciekawego okresu, w jakim wciąż się znajduje. Tym sposobem wyszła Birma i Tajlandia. Tutaj skupię się na tej pierwszej.
W Myanmar spędziłam 15 dni (przynajmniej o 15 za mało), poruszając się po północnej części kraju.
Birma? Mjanma? Mianma? Myanmar … ?
Skoro juz tak przy tej Birmie, a może Mjanmie, to chyba najpierw się ustosunkuję i sprzedam Wam trochę swojej rozkminy o poprawności nazewnictwa. Tylko, że w wypadku tego akurat kraju, ciężko jest być poprawnym jeśli poprawność zależy od tego, kogo się pyta.
Podczas mojej podróży raczej spotykałam się z opiniami, że bardziej przychylnie patrzy się na Myanmar oraz the people of Myanmar, dopuszczając często tworzone przez przyjezdnych „Myanmese” jako określenie ludzi. To wszystko zamiast Burma [Birmy] i Burmese [ Birmańczycy ], która jako nazwa funkcjonowała nadana przez kolonizatorów. Jednak historia nie jest taka prosta i jednoznaczna (jak z resztą żadna jej część w zakresie tematu Mjanmy). Osobiście przychylam się ku Myanmar przez wzgląd na to, że lokalni ludzie nauczyli mnie tak właśnie mówić. Rozważmy jednak trochę więcej..
Jak czytamy w artykule Michała Lubina[1], traktującym o tym problemie, nazwa Myanma pochodzi z początków państwowości birmańskiej i prawdopodobnie została nadana przez potomków królestwa Nanzhao (teraz: Yunnan, Chiny), zwanych Myanma, co oznacza „Silni jeźdźcy”. Jako, że to im przypisuje się zaczątki państwa birmańskiego, pozostała nazwa Myanma, która oznaczałaby odpowiednio „Kraj silnych jeźdźców”. W nieco zmienionej formie Mranma, nazwa pojawia się w birmańskich kronikach i „od zawsze” była używana w języku birmańskim na określenie tego państwa. Jednak poza nazwą Myanma istniała także wersja potoczna powstała ze zniekształcenia słowa Myanma na Bamar, z którego Brytyjczycy stworzyli nazwę Burma [Birma].
Kwestia nazwy nie była ponoć postrzegana jako problem aż do 1989 roku gdy junta wojskowa zadecydowała o przywróceniu nazwy Myanmar. Wojskowi tłumaczyli zmianę względami ideologicznymi jak naprawianie przeszłości czy sprawiedliwość nazwy wobec mniejszości etnicznych (Birma odnosi się bezpośrednio do narodu birmańskiego; trochę jakby mówić Anglia na Wielką Brytanię) jednakowoż i to nie jest tak oczywiste gdyż słowo Birma pochodzi od Myanma i ma wspólną genezę. Poza tym junta mówi jedno, a z drugiej strony intensyfikuje prześladowania mniejszości, co nie za bardzo składa się w spójną całość.
Wracając do moich odczuć - wszędzie w Europie słyszymy Birma, wiele osób nie zdaje sobie sprawy z istnienia formy Myanmar nawet spędzając jakiś czas na miejscu ( lokalni ludzie sami z siebie nie będą Cię poprawiać). Mimo to coraz więcej instytucji wprowadza którąś z form Myanmar jako nazwę oficjalną. Jakkolwiek tutaj także wielkie zamieszanie. Jak czytamy radząc się Wikipedii [2], jeszcze w 2002 roku, w Polsce Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych zalecała używanie tradycyjnej nazwy „Birma” („Związek Birmański”), ale jednak zastrzegając, by w oficjalnych komunikatach używać nazwy „Związek Myanmar”, przyjętej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Później było jeszcze kilka zawiłości, a [bodajże aktualnie] w 2012 Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych ustaliła krótką nazwę państwa Mjanma z zastrzeżeniem, że nazwą wariantową pozostaje Birma.
Urząd Publikacji Unii Europejskiej zaleca natomiast stosowanie po polsku w tekstach unijnych podwójnej formy „Mjanma/Birma”, bez stosowania jakiejkolwiek nazwy długiej, podczas gdy nazwy zalecane przez Komisję Standaryzacji Nazw Geograficznych zaczął stosować Parlament Europejski.
Słowem – wciąż bałagan :)
Wymowa.
Kolejnym punktem problematycznym jest nieustalona wymowa. W wymowie birmańskiej końcowego "r" się nie wymawia ([mjəmà]). Posiłkując się ponownie Wikpedią[2]:
Proponowano różne spolszczenia, mające oddawać przybliżoną wymowę birmańską (Mianma[9][10], Mjanma[10]) lub spolszczony zapis angielski (Mianmar, Mjanmar[10]). Wielki słownik ortograficzny PWN zaleca odmienianie nazwy Myanmar (Myanmaru, Myanmarze)[11], co sugeruje wymowę z „r” na końcu. Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych zaleciła stosowanie zapisu Mjanma, MSZ zaczęło zaś stosować także formę Mianma – obie bardziej zbliżone do wymowy birmańskiej od dotychczas stosowanej formy Myanmar.
Z tego całego marasu…
W moim prywatnym odczuciu.. w odbiorze wielu ludzi zamieszkujących Myanmar [tych, których dane mi było spotkać i zapytać – na północy], nazwa Birma funkcjonuje teraz trochę tak jakby w Polsce Gdańsk wciąż nazywać Danzig.. - Przecież mamy własną nazwę - usłyszałam, wcale nie od osób popierających rządowe fanaberie. Nie jest to koniecznie wielkie faux pas, ale dziwnie się do tego odnosi. W moim wypadku trochę tak, jakbym była głupiutka i nie wiedziała, jak się poprawnie mówi. Nawiasem mówiąc, w swojej krótkiej historii życia miałam okazję poznać parę osób, które z miast Polski kojarzyły właśnie te nazwy (np. Danzig), nie znając innych. Zabawne doświadczenie..
W takich subtelnych tematach bardzo wielki wydźwięk mają kwestie psychologiczne, które potrafią zmienić każde nastawienie w stosunku do wszystkiego w zależności od okoliczności – wobec czego ciężko prowadzić spór między logiczną poprawnością a tym, co się w kraju przyjmuje. Jednak ciężko mówić o tym, co w kraju się przyjmuje, gdy osoby z zewnątrz mają dostęp tylko do jakiejś jego części, która zapewne ma niewiele wspólnego z bycia reprezentatywną próbą.
Zastanawiam się jakie jest Wasze zdanie na ten temat, czy może macie własne doświadczenie z podróży do Myanmar z różnych lat? Zostawcie komentarz – zawsze chętnie nauczę się czegoś więcej.
[1] : http://www.polska-azja.pl/2012/12/17/birma-myanmar-mjanma-czyli-rzecz-o-nazwach/
[2] http://pl.wikipedia.org/wiki/Mjanma#Nazwa
Witaj w Turystyczno - jest to portal skierowany do ludzi zarówno których pasją jest przygoda i turystyka, jak i tych którzy jeszcze tego nie odkryli w sobie. W kilku prostych krokach chcielibyśmy się Ci przedstawić. Poświęć chwilę i odkryj krótki opis tego co przygotowaliśmy dla Ciebie.
Turystyczno to społeczność którą tworzą wszyscy użytkownicy. To oni są dla nas najważniejsi i stanowią motywację naszej pracy. Nie czekaj dołącz do nas.
Masz pasję którą chcesz się podzielić? Zrób to za pomocą tablicy aktywności oraz wyrażaniu swoich opinii.
Szukasz ludzi na wyprawę? Umożliwimy Ci zebranie grupy i przeżycie wspanialej przygody.
Turystyczno pozwoli Ci wyszukać, przeglądać a następnie zebrać wszystkie interesujące Cię miejsca. Opcja mapy oraz wyszukiwarki ułatwi Ci dotarcie do obiektów. Górny pasek menu zawiera informacje o górach, miejscowościach oraz wyróżnianych przez Was obiektach.
W celu ułatwienia Ci wyszukiwania wystarczy ze udasz się do mapy wbijasz pineskę, określasz promień i typy obiektów. Możesz również w wyszukiwarce wpisać frazę bądź skorzystać z zaawansowanych opcji.
Zebrane wyniki zgromadź w plecaku, następnie stwórz z nich wspaniałe wycieczki, bądź dodaj obiekty bezpośrednio do wycieczki.
Wyszukałeś i zebrałeś swoje miejsca - co teraz? Możesz zbudować z nich wycieczkę. Jeżeli nie masz jeszcze, odaj nową w swoim profilu bądź bezpośrednio w "kreatorze wycieczki".
Stworzyłeś idealną wycieczkę, bądź znalazłeś taką w naszej wyszukiwarce? Załóż grupę i ruszaj ze znajomymi. Ustal datę startu i końca, zaproś znajomych i czekaj aż inne osoby się dopiszą. Użytkownicy mają możliwość wypowiadania się i kmunikowania wewnątrz grupy.